poniedziałek, 16 grudnia 2013

17. Święta tuż tuż, a śniegu brak. Przygotowania świąteczne + pieseł

Ja się was kochani pytam, gdzie jest ten śnieg? Czyżby kolejny rok z rzędu Święta Bożego Narodzenia nie będą białe a szarobure? No, ale trudno, ważne chodź dzisiaj słonko u mnie wyszło i nie pada deszcz. Przygotowania do świąt idą pełną parą, ale nie jak co roku przy kolędach by poczuć tą "magiczną moc" jak to moja mama zawsze mówiła, ale przy kołysankach dla tego małego szkraba co wyleguje się w najlepsze u mnie w brzuszku :) Chciałam wam wstawić link byście i wy posłuchali, ale coś nie mogłam. Nie wiem jak to się robi, a szkoda.

Dziś czeka mnie i przyszłą babcię walka z tornadem w moim pokoju, ponieważ planujemy przejżeć wszystkie rzeczy jakie mam w pokoju i znaleźć te, które już mi nie nie przydadzą, albo te nie potrzebne i albo wynieść do piwnicy, albo wyżucić, albo... zorganizować z nimi rozdawajkę na blogu! Mam nadzieję, że mamie przypadnie do gustu ten 3 pomysł :)

No, a oto zdjęcia mojego psiaka jak reagują na porządki świąteczne, które już się zaczęły. Wąż jednak nie chciał zdjęcia i zawsze chowała swój ryjek.


Widzicie ten grymas na twarzy? Kocham tego psiaka i czasem mnie rozbraja. Ale powiem wam, że psy to na prawdę mądre zwierzaczki. Ten oto stworek ze zdjęcia powyżej czuje, że nie jestem sama i często przytula się do brzuszka jak siedzę przed telewizorem. A co mnie najbardziej zdziwiło to to, że któregoś rana przyszedł do mnie do łóżka, wlazł pod kołdrę i się przytulił, a to nie często się zdarza. Na szczęście moja mama wzięła aparat i uchwyciła ten moment na zdjęciu. Dowód macie poniżej:


Tata z piwnicy przyniósł dwa dni temu choinkę. Rozłożyliśmy ją i się prostuje, no bo to sztuczna. Nie chcieliśmy mieć tego roku prawdziwej choinki bo tylko brudzi na około. Ozdoby świąteczne też już czekają. Dziś ją ubieramy, a wczoraj? Wczoraj naszła mnie ochota na wygłupy i co bardzo mnie ucieszyło przyszły dziadek też się z nami trochę powygłupiał. Oczywiście moim celem jak zwykle był Dżeki (to ten mały potwór ze zdjęć powyżej). Pokażę wam efekty:


Miało być o porządkach świątecznych i o świętach, a ja tutaj ciągle o swoim piesku piszę, no ale bardzo się cieszę, że trochę zmienił swoje postępowanie. Co bardzo nas zdziwiło, bo to stary pies, ale widocznie czuje, że nadchodzą zmiany. Hihi. 

Prawie bym zapomniała! Dziś wkroczyliśmy w 23 tydzień ciąży, a moje maleństwo waży już 500 g.

Następny post postaram się już dodać z rozdawajką. Pozdrawiam serdeczni i do napisania.

1 komentarz:

  1. Witaj. Właśnie wkroczylam na twojego bloga i jestem ciekawa jak życie ci się potoczy moglabys coś więcej napisać o sobie?

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuje, że odwiedziłeś mojego bloga i dziękuję za komentarz. Komentarze, które będą niezgodne z treścią notki bądź będą zawierały jedynie samą reklamę, będą usuwane

Popularne posty