Jest 2:34 w nocy, dzień mikołajek, a ja nie śpię. Brzuch mnie od rana boli, a ja twierdziłam, że to tak po tej glukozie. Ok 13 zasnęłam i obudziłam się o 17 oczywiście ból nie minął. Tylko co jakiś czas zaczął pojawiać się na krótką chwilę mocniejszy. Oczywiście gdybym była mądrzejsza już wtedy bym to sobie zapisywała, a nie dopiero o 1:42. Postanowiłam sobie, że jeśli bóle będą trwały do 3 dzwonię po pogotowie. Nawet jeśli to nic takiego wolę wiedzieć czy z dzidzią wszystko jest w pożądku bo jednak nie jest ten ból u mnie normą. Dam znać później czy pojechałam i co to było.
Godzina 16.00 no i tak jak się spodziewałam jestem w szpitalu. Jak na razie nic nie wiadomo. Przynajmniej mi nic nie wiadomo, bo nie chcą mi nic powiedzieć. Ok. 4 w nocy zadzwoniłam po karetkę i, że bóle się nasiliły. Zrobili mi KTG, USG, pobrali krew i oddałam mocz i czekam aż do obchodu by się dowiedzieć co i jak. A no i zapomniałam napisać, że dali mi dwie jakieś tabetki (nie powiem jakie bo brałam je śpiąc) i zastrzyk w pośladek. Czekamy co będzie dalej.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Popularne posty
-
Zostałam mamą dnia 25 marca 2014 roku. Córcia urodziła się o godzinie 18:08 z wagą 3030 i rozmiarem 54 cm. Na dniach postaram napisać ...
-
Mam dla was niespodziankę! Otóż mam do rozdania 2 butelki firmy NUK kierowane do dzieci od 0-6 m. Co należy zrobić? Polubić fanpage fir...
-
Wspomnienia... Teraz tylko one trzymają mnie przy myśli, że może będzie tak jak dawniej. Jak? Tak wyjątkowo. Ja będę tylko jego, on będzie ...
Trzymam kciuki, aby wszystko było w porządku.
OdpowiedzUsuńdziękuje.
Usuń