piątek, 3 stycznia 2014

29. Ponarzekajmy: w okół roi się od znawców i ekspertów.

Odkąd zaszłam w ciążę i noszę maleństwo w brzuchu nagle w okół mnie zrobiło się grono ekspertów na temat ciąży i tego co i jak powinnam. Jestem im bardzo wdzięczna za rady, ale połowa z nich wlatuje mi jednym uchem, a wylatuje drugim. Ja rozumiem, że wiele osób z najbliższego otoczenia chce pomóc, doradzić i czasem te osoby bardziej przeżywają stan jakim jest ciąża niż sama zainteresowana (czyt. przyszła mama). Tylko czemu takie osoby nie pomyślą zanim coś powiedzą? Bo ja, szczerze mówiąc, jakbym miała słuchać tych mądralinskich, których widuję na co dzień to najlepiej nie wychodziła bym z łóżka i leżała na wznak. A to przecież nie o to chodzi. Przedstawię wam kilka przykładów:

McDonalds, KFC, Pizze i inne fast food'y:
W ciąży najważniejsze jest zdrowe odżywianie się by dostarczać maleństwu wszystkich potrzebnych składników, witamin i minerałów.  Wiele osób w kręgu, w którym się obracam mówi mi, że pod żadnym pozorem nie powinnam jeść żadnych fast foodów, ponieważ może mi to zaszkodzić. A słodycze? O nich też mam zapomnieć i najlepiej bym zmieniła swoją dietę o 360 stopni i zaczęła się odżywiać ZDROWO. Zazwyczaj tylko kiwnę głową, coś od mruknę i temat się ucina. Ale zazwyczaj jak wrócę do domu to myślę sobie: hola, hola! ale dlaczego? Nie mam cukrzycy ani innych dolegliwości czy chorób. Mdłości i wymiotów też nie mam tylko zgaga czasem mnie męczy, więc dlaczego ja mam rezygnować z tego co lubię? Nie jem przecież tego codziennie tylko raz na jakiś czas. I skoro mam chęć by zjeść Hamburgera to dlaczego ktoś wtyka mi w ręce granata, którego nie lubię? Dlaczego ja mam się torturować jedzeniem, którego nie lubię. Często słyszę: póki nie spróbujesz to się nie dowiesz. Ale nie stoi obok mnie pan policjant i nie pilnuje 24 godziny na dobę. Skoro ja wiem, że coś mi nie smakuje i tego nie lubię to po co mam się torturować?

Nie pal!
Słyszę to codziennie nawet po kilkadziesiąt razy. Wiem sama, że to jest złe i nie jestem z tego dumna, że palę. Podczas jednej z wizyt zapytałam się lekarza ginekologa, który prowadzi moją ciążę co mam zrobić by rzucić palenie. Odpowiedział, że skoro nie rzuciłam mimo wielu prób i stresów to nie rzucę już i mam czekać aż ciąża sama zacznie odrzucać. Tylko żadna z osób, które nawet wyrywają mi papierosa z ręki nie przyjmują tego do wiadomości. To jest chore! Jakie oni mają prawo aż tak ingerować w to co robię?

Nie graj w xboksa.
Odkąd tata kupił nam parę lat temu xboksa często rodzinką sobie gramy, a to w kręgle, a to w golfa. Sport to zdrowie, a i ja przy tym za bardzo się nie męczę czy nie nadwyrężam, bo przecież stoję w miejscy, nie robię jakichś drastycznych ruchów, a i nawet nie skaczę. Ta gra z mamą i tatą to dla mnie chwila relaksu i odizolowania się od problemów więc dlaczego ja mam sobie tego odmawiać? Wiem, że są czasem przeciwwskazania nawet jeśli chodzi o taką aktywność, ale to naprawdę rzadko. Najczęściej gdy: ciąża jest zagrożona, ciąża mnoga, jeśli już doszło do wcześniejszych poronień itp. itd. Ale skoro moja ciąża przebiega bez żadnych komplikacji to dlaczego ja mam sobie tego odmawiać?

Mogła bym tak wymieniać i wymieniać, ale to nie o to chodzi. Ja jestem ciekawa czy w okół was też znajdą się tacy "eksperci", którzy wiedzą lepiej niż wy co jest dla was dobre i w czym wy się lepiej czujecie. Bo u mnie znalazło się tych osób sporo, a większość z nich nigdy nie była w ciąży. I jak wy radzicie sobie z takimi niechcianymi radami? Bo po pewnym czasie zaczyna to denerwować.

Troszkę się rozpisałam, nie wiem czy komukolwiek będzie chciało się to czytać. Dlatego pozdrawiam was serdecznie i zapraszam do komentowania jak i obserwowania mojego bloga, a ja już się z wami żegnam. Zdjęcia poniżej są z dzisiejszej sesji zdjęciowej.











2 komentarze:

  1. Każdy jest znawcą nawet jak nie ma dziecka to się wtrąca czy w innych sprawach. Nie wiem czemu tak jest ale zauważyłam to ostatnio :) Należy potakiwać ale robić swoje :)
    Piękny masz brzusio.
    Pozdrawiam
    http://wiolka44.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  2. bedąc w ciązy jest się odpowiedzialnym nie tylko za swoję życie, a palenie uszkadza płód. Nie rozumiem jak można zmniejszać szanse swojego dziecka na pełny rozwój jeszcze przed urodzeniem.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuje, że odwiedziłeś mojego bloga i dziękuję za komentarz. Komentarze, które będą niezgodne z treścią notki bądź będą zawierały jedynie samą reklamę, będą usuwane

Popularne posty