wtorek, 17 września 2013

4. Sen

Witajcie.

Miałam dzisiaj dziwny sen. Do tej pory odczuwam w sumie swojego rodzaju niepokój, strach i nie mogę myśli pozbierać. Szukałam w senniku, co on może oznaczać, ale nie znalazłam.

Byłam z mężem u niego w domu i sprzeczaliśmy się z jego bratem. Mimo późnej pory (ok. 3 w nocy) ubraliśmy się i wyszliśmy mieliśmy iść do moich rodziców. W drodze tam spotkałam kolegę Jacka i nieżyjącą koleżankę, która ostrzegła nas przed tym, co dzieje się na Zatorzu, ale mimo wszystko poszliśmy. Nagle znalazłam się koło jakiegoś samochodu i Tomek kazał mi wsiadać, a on miał jechać drugim. Dojechaliśmy na pętle autobusową i już dalej trzeba było iść na pieszo, bo ulica była pełna jakichś zielonych ni to psów, ni to kotów (kosmici). No, więc wyszliśmy i zaczęliśmy z nimi walczyć. I coś się zmieniło, bo nagle sama biegłam już w stronę swojego, blogu co jakiś czas patrząc za siebie czy mąż jest za mną, ale go nie było. Dobiegłam do klatki i jakimś cudem weszłam do domu. Mama mnie poinformowała, że Jecki (nasz pies) został zakażony i przemienił się w zielonego psokota. Potem zadzwonił mój mąż bym pokazała się w oknie, bo swoje ostatnie chwile człowieczeństwa chce spędzić patrząc na mnie. Tak, jego kosmici też dorwali. No i się obudziłam, gdy podchodziłam do okna.


Nie wiem, co mam o tym myśleć.

4 komentarze:

  1. chyba oglądałaś ' jestem legenda' albo coś innego o zombi :D

    OdpowiedzUsuń
  2. przepraszam, a w senniku szukałaś pod jakim hasłem? :D "psokoty" "ucieczka przed obcymi" czy "mój facet zamieni się w ufo" ?? :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Co masz o tym myśleć? Masz o tym nie myśleć! Zwykłe ciążowo-trzaskowe sny :D Aż dodałam do nowej notki kilka słów o snach :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuje, że odwiedziłeś mojego bloga i dziękuję za komentarz. Komentarze, które będą niezgodne z treścią notki bądź będą zawierały jedynie samą reklamę, będą usuwane

Popularne posty