Nie mam już siły udawać. Nie mam. Z czego ja mam się cieszyć, co? Z tego, że będą mamą? Ok, fajnie. Ale nawet nie potrafię zapewnić dziecku podstawowych warunków. Jest mi przykro bo nie mogę kupić jej tego czego chcę, tego czego sobie wymarzyłam. Miało być pięknie, cudownie. Przecież w końcu to najpiękniejszy stan kobiety, ale ja ten uśmiech wymuszam. Nie mam już siły. Ciężkie dni przede mną. I zero pomocy ze strony męża.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Popularne posty
-
Mam dla was niespodziankę! Otóż mam do rozdania 2 butelki firmy NUK kierowane do dzieci od 0-6 m. Co należy zrobić? Polubić fanpage fir...
-
Przepraszam, że nie pisałam ale nie miałam ani czasu, ani chęci. Święta mnie bardzo wypompowały i jakoś nawet nie miała ochoty ich opisywać ...
-
Męża wygoniłam na zakupy tak więc spokojnie mogę zasiąść do napisania dla was notki noworocznej :) Może zaczniemy od takiego podsumowania r...
Kochana napisz dokładnie co się dzieje... Martwię się !!!! :(
OdpowiedzUsuńSama nie wiem Paulinko... sama nie wiem. Jakiś taki emocjonalny dół. Głęboki ten dół.
Usuń